sobota, 29 stycznia 2011

To co inni nazywaja awangardą

Moja przygoda z dekoracjami wnętrz, tynkami dekoracyjnymi zaczęła się całkiem przypadkowo i było to jakiś czas temu ( dodam, że pierwszy tynk dekoracyjny wykonałem u siebie w domu ). Nie było wtedy tylu publikacji na ten temat czy też filmików jak można je wykonać. Była to ściana w łazience a w zasadzie jej jakaś część, która miała uprzyjemnić nam czas spędzany właśnie w tym miejscu. Za zasłyszanych informacji wiedziałem tylko, że muszę użyć twardej masy gipsowej i jakiejś farby ( lateksowej ) odpornej na ścieranie. Nikt mi wtedy nie wspomniał nawet o jakiś lakierach czy lakiero-bejcach do impregnacji tynków, którymi trzeba w fazie finalnej pomalować nasze dzieło, a co dopiero o odpowiednim przygotowaniu podłoża. No cóż - "urobiłem całe wiadro" masy gipsowej ( około 15kg) i wszystko zarzuciłem na jakieś 4m2 powierzchni. Dzięki temu uzyskałem tynk o BARDZO dużej strukturze co było pewnym utrudnieniem przy jego farbowaniu tym bardziej, że nie poddałem go żadnej obróbce szlifowania. Jak wyszło tak wyszło ale ten tynk stał się po pewnym czasie moja inspiracją do tworzenia nowych, bardzo ciekawych form tynków, które sukcesywnie będę Wam opisywał.
Zanim przejdę już do sedna  chciałbym jeszcze poruszyć/rozwinąć temat odpowiedniego przygotowania podłoża pod tynk. Jest to bardzo istotny element, o którym należy zawsze pamiętać a w  zależności od efektu jaki będziecie chcieli uzyskać ( chodzi głównie o grubość struktury tynku) będzie trzeba włożyć  mniej lub więcej pracy w jego przygotowanie.
Pierwsza grupa to tynki o dużej strukturze. Nie wymagają większego nakładu pracy w przygotowanie podłoża jeśli chodzi oczywiście o stan techniczny ściany. Tu głównie mam na myśli wszelkiego rodzaju nierówności i krzywizny naszego podłoża bowiem grubość masy dekoracyjnej w większości przypadków zniweluje widoczne mankamenty.  Oczywiście musimy ustalić sobie czy dekorujemy całą ścinę czy tylko jakąś jej część np. w formie obrazu. I czy tylko zajmujemy się tworzeniem tynku czy przy okazji odświeżamy cały pokój lub ścianę, na której ma się znaleźć tynk. Ja skupię się może na jednym przypadku a więc tynk w formie obrazu. Pierwszym krokiem będzie wyznaczenie miejsca/pola przy pomocy taśmy malarskiej, w którym będziemy tworzyć tynk. Proponuje zastosowanie taśmy o szerokości około 50mm i najlepiej obklejmy dwa do trzech rządów. Musimy zagruntować ścianę i stosujemy dwa rodzaje gruntów. Pierwszy to jakiś najzwyklejszy grunt do wyrównania chłonności i wydamy na niego około 6-8 zł za opakowanie 1L. Po kilku godzinach (zgodnie z procesem technologicznym opisanym przez producenta zwykle 2-3 h) możemy zastosować kolejny produkt - grunt podkładowy pod tynki tzw. grunt szczepny z piaskiem kwarcowym. Najmniejsze dostępne opakowanie na rynku to 5L a cena to około 30-50 zł w zależności o producenta. Masę rozprowadzamy dużym pędzlem w dowolnych kierunkach tak żeby nie pochlapać pozostałej części ściany  ( dlatego 2-3 rzędy taśmy ) i starajmy się nie najeżdżać na taśmę. Po kilku godzinach ( zwykle 3-5 h ale doczytajmy na opakowaniu) mamy już przygotowaną ścianę do nakładania struktury.
Druga grupa to tynki typu trawertyn, gdzie grubość struktury jest niewielka. Jeśli się okaże, że ściana ma jakieś krzywizny, wgłębienia lub garby musimy ją najpierw  wyrównać aby uzyskać gładką , płaską powierzchnie. W tym przypadku najprościej wykonać gładź gipsową aby zniwelować wszelkie niedoskonałości ściany i jest to niestety etap niezbędny aby nie zepsuć końcowego efektu dekoracyjnego. Jeśli już uznacie, że ściana jest w miarę przyzwoicie równa możemy ją zacząć przygotowywać podobnie jak w przypadku tynków o dużej strukturze, czyli obklejamy, gruntujemy i rozprowadzamy podkład szczepny pod tynki.
Jeśli na tym etapie będziecie mieli jakieś pytanie, wątpliwości, niejasności to piszcie.